Nazywam się Robert Warechowicz. Urodziłem się w 1985 roku w Lubaczowie , mieszkam w Starym Dzikowie,
Malowanie interesowało mnie właściwie od przedszkola . Poważnie zająłem się nim
w czwartej klasie szkoły podstawowej. Malowałem w tym czasie miniaturowe szkice i akwarelki.
W szkole podstawowej moim nauczycielem był Pan Ozimek Bogdan ze Starego Dzikowa.Szkołę podstawową wspominam bardzo dobrze - to w tym czasie
zaczęła się rodzić moja pasja twórcza. Kolejne lata w liceum
to okres czasu kiedy rozwijałem dalej swoje zdolności plastyczne. Podczas plenerów szkolnych malowaliśmy architekturę Jarosławia, stare kamienice, farę i mury zamkowe a nawet rzekę San.
W szkole średniej malarstwa uczył mnie Krzysztof Krzych a rzeźby Teresa Ulma.W liceum poznałem kolegę z którym o dziś spotykam się by wspólnie malować i fotografować Roztocze.
Po pięciu latach liceum uczyłem się w Instytucie Sztuki w Rzeszowie z którego przeniosłem się do Lwowa by tam dalej
rozwijać technikę malarstwa i rzeźby . Na Ukrainie próbowałem swoich sił we Lwowie w Lwowskiej Narodowej Akademii Sztuki na wydziale Rzeźby. Nowe miejsce wniosło w moje życie nowe doświadczenia, poznałem ludzi ,kulturę i język tego kraju . Miasto jest pełne zabytków, obrazów, ciekawych miejsc i barwnej historii.
Lubię malować lasy i pola . W swoich obrazach zawsze dąrze do wiernego oddania przyrody, czy to smukłe sosny czy gęsty las liściasty, śródleśne łąki czy pola.Jak znajduję
te miejsca?- prosto jeżdżę rowerem i gdy coś mnie zaciekawi to szkicuję to a następnie czekam na słoneczną pogodę i wracam do tego miejsca z całym ekwipunkiem.
Jest tak jak bym dalej chodził do szkoły, mam plecak z farbami, paletę , stołeczek do siedziwnia i oczywiście sztalugę. Pracę nad obrazem rozpoczynam
od szybkiego szkicu . Zwykle płótno jest już przygotowane do malowania, zagruntowane i pomalowane kolorem nieba, to ułatwia i przyśpiesza pracę. Moje
obrazy powstają zwykle szybko i prace kończę po jednym posiedzeniu, czasem bywa jednak że muszę wrócić to pracy na obrazem następnego przy podobnej pogodzie i porze dnia.
Kocham lasy,ich różnobarwność letnią zieleń, żółć i pomarańcz jesieni, biele i błękity zimy. Obrazy maluję praktycznie przez cały rok, nie wystrasza mnie śnieg i mróz, latem kryję się w cieniu drzewa
i maluję pejzaże pełne zbóż gdy z nieba leje się żar. Inspirują mnie głównie pejzaże w mojej okolicy, są to tereny mojej gminy. Krajobrazy Dzikowszczyzny mają swoje uroki, tutejsze rozległe Lasy Sieniawskie zachęcają do malowania i fotografowania. W ostępach tych lasów wyszukuje miejsc na kadry moich fotografii , Na moich zdjęciach
pełno dzikiej zwierzyny:saren,jeleni, lisów a także ptaków czy małych owadów. Utrwalam rośliny i drzewa. Do lasu zawsze wybieram się z kilkoma aparatami, jednym fotografuję z teleobiektywem w technice czarno-białej
drugi aparatem robię kolorowe zdjęcia a pełnię szczęścia uzyskuję sprzętem cyfrowym. W domu zajmuje się wywołowywaniem czarno-białych zdjęć, mam całe potrzebne do tego wyposażenie. Moje fotografie utrwalają głównie
krajobrazy Dzikowszczyzny, szybko zmienia się ten krajobraz, znika dawna zabudowa gminy Stary Dzików. Dziś niektóre budynki można zobaczyć już tylko na moich zdjęciach.Moje zainteresowania
to także ceramika i rzeźba choć w tych dziedzinach nie mam szczególnych osiągnięć. Rzeźbiłem małe figurki z drewna i lepiłem z gliny naczynia, króre następnie sam wypalałem w piecu garncarskim.
Moich prac zwykle nie sprzedaję, no może zdarzają się wyjątki - bo jestem z nimi bardzo zżyty, szczególnie są to te namalowane z natury w plenerze. Swoje obrazy pokazywałem też w corocznym Jarmarku Galicyjskiem w Narolu. Coroczna
impreza zciąga do Narola artystów ,można kupić ich wyroby i zobaczyć co dzieje się w sztuce ludowej.
Trzeba jednak przyznać że w dzisiejszych czasach sztuka sprzedaje się bardzo ciężko, może właśnie dlatego moja kolekcja prac rośnie i przekroczyła ponad 40 obrazów olejnych małych i dużych płócien.
W sztuce która mnie interesuje , pociąga mnie wrażenie chwili zapisane w każdej pracy plastycznej. Myślę że moje obrazy uratują ten niepowtarzalny krajobraz lasów i pól Dzikowszczyzny. Nowoczesna gospodarka leśna zmienia bezpowrotnie miejsca, drzewa są wycinane, a na zwierzęta się
poluje. Mam nadzieje że moja twórczość, kiedyś po latach, będzie pamiątką i każdy będzie mógł zobaczyć
krajobrazy mojej rodzinnej wsi na moich zdjęciach i obrazach.
MOJE STRONY INTERNETOWE Z PRACAMI PLASTYCZNYMI:
http://rwarechowicz.w.interia.
http://warechowicz.strefa.pl/
e-mail: warechowicz@gmail.com
skype login : robert.warechowicz
Fotografie:
------------------------------
Szkicyję las (1999rok), na zdjęciu ja i mój tato
------------------------------
Obraz sosny-olej na płótnie namalowany we Lwowie
http://rwarechowicz.w.interia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz